3 października 2018 r./Media

Stefanowski musi teraz potępić obrzydliwe komentarze Trumpa

Hartford, Connecticut – Republikański kandydat na gubernatora Bob Stefanowski jak dotąd nie chciał powiedzieć wyborcom, czy wierzy w historię dr Christine Blasey Ford, czy też opowiada się za Brettem Kavanaugh.

Jednak wczoraj prezydent Trump poczynił obrzydliwe uwagi na temat doktora Forda, ruchu #MeToo i przemocy seksualnej. Bob Stefanowski – i cała GOP – ma moralny obowiązek publicznie odrzucić Trumpa i odrzucić te oświadczenia.

Wczoraj po południu powiedział, że to jest „bardzo straszny czas dla młodych mężczyzn w Ameryce."

A ostatniej nocy Trump powiedział to o rajd:

„Wtorkowy wieczór przed publicznością w Southaven w stanie Mississippi Trump naśladował Forda podczas jej zeznań, kpiąc z niej za to, że nie znała odpowiedzi na pytania takie jak to, jak dostała się na imprezę w szkole średniej, gdzie, jej zdaniem kandydat do Sądu Najwyższego Brett Kavanaugh dokonał napaści na tle seksualnym.

„Wypiłem jedno piwo. Cóż, czy myślisz, że to było… nie, to było jedno piwo” – powiedział Trump, naśladując zeznania Forda złożone w zeszłym tygodniu przed Senacką Komisją Sądownictwa.

"Jak dotarłeś do domu? nie pamiętam. Jak się tam dostałeś? nie pamiętam. Gdzie jest to miejsce? nie pamiętam. Ile lat temu to było? Nie wiem."

Komentarze Trumpa spotkały się ze śmiechem i aplauzem tłumu”.

Wiemy, że Bob Stefanowski wystawia Trumpowi piątkę i wiemy, że świętował poparcie Trumpa.

Wiemy, że Bob Stefanowski nie chce powiedzieć wyborcom, czy wierzy doktorowi Fordowi, czy Brettowi Kavanaughowi.

Wiemy, że Stefanowski opowiada się za wartościami Trumpa, a nie wartościami Connecticut.

Ma jednak moralny obowiązek potępić te oburzające wypowiedzi Prezydenta – i powinien to zrobić teraz – ponieważ jest to nowy najniższy poziom.