29 maja 2013 r./Wiadomości

Republikanie przygotowują się do tego, co robią najlepiej: narzekają

(Hartford, Connecticut) – Mając porozumienie budżetowe między administracją gubernatora a prawodawczymi demokratami, które podobno są w zasięgu, ustawodawczy republikanie – „prowadzeni” przez senatora Johna McKinneya i reprezentanta Larry'ego Cafero – przygotowują się do tego, co robią najlepiej: narzekają. Minęło 111 dni, odkąd gubernator Malloy zaproponował swój budżet, i 36 dni od czasu, gdy Demokraci z ustawodawczej Komisji ds. Przydziałów opublikowali swój budżet. Przez cały ten czas Republikanie odmawiali przedstawienia własnego budżetu; w rzeczywistości odmówili nawet przedstawienia własnego pomysłu.

Oświadczenie Nancy DiNardo, przewodniczącej Partii Demokratycznej w Connecticut:

„To dość śmieszne – właściwie to smutne – że Republikanie odmówili przedstawienia własnej propozycji budżetowej. Jedyne, co robią – i to już codzienność – to narzekanie, krytykowanie, jęczenie, a potem bieganie w góry, gdy pyta się ich, co by zrobili. Żaden budżet nie jest doskonały, w tym ten negocjowany przez gubernatora Malloya i demokratów w legislaturze. Z pewnością są w tym budżecie rzeczy, których nikt nie lubi. Ale przyznaj im uznanie za to, że są chętni do zgłaszania pomysłów i popierania ich. To się nazywa przywództwo.

Senator McKinney, przedstawiciel Cafero, Tom Foley – wszyscy są jednym i tym samym. Wszyscy mówią, że chcą prowadzić ten stan, ale żaden z nich nie ma odwagi ani odwagi, by podejmować trudne decyzje.

Kiedy więc krytykują ostateczne porozumienie budżetowe, pamiętajcie, że są to te same osoby, które odmawiają przedstawienia własnego rozwiązania. Albo dlatego, że go nie mają, albo dlatego, że ten, który mają, jest tak absurdalny, że boją się, że zostaną wyśmiani.

Senator McKinney, przedstawiciel Cafero, Tom Foley – gdakanie, gdakanie, gdakanie.